giovedì 3 novembre 2011

sul Vesuvio...Wezuwiusz

Korzystajac z pieknej pogody wybralismy sie  na Wesuwiusza. Jeszcze nie spi i z "ust " wyrzuca cienkie strumyki pary a u stop tyle malenkich miasteczek.... Ludzie jednak lubia ryzyko.....

Approfittando del bel tempo, abbiamo fatto una capatina sul Vesuvio.
Ancora dalla bocca scappano ruscelli di vapore e sotto tante piccole citta.... A noi umani piace rischiare..... 




3 commenti:

  1. Zazdroszczę! Wezuwiusz, Pompeje pozostają na razie w sferze moich marzeń. Choć co roku planuję wycieczkę w te piękne okolice - jakoś nie mogę jej zrealizować... Pozdrawiam serdecznie!

    RispondiElimina
  2. Koniecznie musisz sie wybrac.Ostatnie ulewy narobily sporo szkod. Wlochy aktualnie nie maja pieniedzy na odpowiednia konserwacje. Herculanum trzyma sie lepiej ,ale Pompeje, choc sa wieksze i ciekawsze , sa w gorszym stanie.
    Widze, ze swietnie wychodzi ci farbowanie.
    Ja jeszcz nie probowalam.
    Sciskam.

    RispondiElimina
  3. Grażynko bardzo dziękuję za piękny wiersz:)
    Wezuwiusza to Ci zadroszczę:)Piękny widok:)

    RispondiElimina