mercoledì 26 ottobre 2011

kompletna klapa...infruttuoso tentativo

Probowalam zrobic maly szlik z czarnej czesanki. Na kawalku czarnej bawelny (luzno tkanej) ulozylam czesanke. Mial byc maly szlik z lekko falbanka. Masowanie,rolowanie przez cale popoludnie.Wynik fatalny...
Szalik zwezil sie sporo i wcale nie skrocil. Na dodatek w kilku miejscach prawie przerwalam falbanke chcac ja naciagnac. No coz, naczytalam sie teori a praktyki brak! Patrzac na blogi filcujacych kobietek, zadaje sobie pytanie, ile razy robily nieudane  proby aby dojsc do wprawy ? Kiedy bede umiala robic takie  wspaniale rzeczy?

Oggi tentativo non riuscito di fare una sciarpa di lana cardata sulla base di stoffa di cotone. Mi manca la pratica, la teoria non basta.  Guardando i blogs delle donne "feltraie" mi domando quante volte hanno dovuto sbagliare per arrivare a fare le cose cosi meravigliose?

Nessun commento:

Posta un commento